M.K.: Rozmawiam z Ziemowitem Sołoniukiem, Team Menagerem infinIT Codelab oraz wykładowcą Collegium Balticum na kierunku Informatyka. Panie Ziemowicie, czym się różni programista od testera i jakie są główne różnice w tych zawodach?
Z.S.: Najłatwiej powiedzieć co łączy te dwa zawody. Zarówno programista jak i tester muszą nieustannie myśleć w swojej pracy i to łączy te dwa zawody. Dodatkowo każdy odważnie podejmuje wyzwania i pokonuje trudności w swojej codziennej pracy. To są te najważniejsze elementy, które je łączą. Najprościej mówiąc, na czym polega różnica między pracą testera, a programisty? Programista tworzy aplikację, a tester ją testuje.
M: Rozumiem, że korzystają z różnych narzędzi.
Z: Tak, jest dużo różnych narzędzi, ale są też wspólne, które służą do komunikacji i zrozumienia problemów, czy sposobów w jaki należy zaprojektować aplikację, a tym samym jak ją przetestować. Pisanie aplikacji następuje poprzez przekładanie wymagań klienta na program. Robi się to w procesie wytwarzania oprogramowania, który wynika z procesu narzuconego przez klienta. To klient w pewnej mierze decyduje w jaki sposób wytwarzamy oprogramowanie, przy użyciu jakich narzędzi, natomiast samo tworzenie, to jest czysta praca programisty.
M: W którym momencie rozpoczyna się rola testera?
Z: Tester wchodzi bardzo cyklicznie do procesu wytwórczego. To znaczy, że proces wytwarzania zajmuje jakiś czas. Zazwyczaj korzystamy z metody wytwarzania oprogramowania SCRUM i w zależności od trwania sprintów w SCRUMIE cykl wytwarzania oprogramowania zajmuje tydzień, czasami dwa tygodnie, czasami nawet dłużej. Po każdym cyklu jest wypuszczana nowa wersja oprogramowania, która trafia w ręce testera.
M: SCRUM jest metodą organizacji procesu wytwórczego. Czy wiedza z nią związana jest taką, którą musi już posiadać przyszły tester lub programista, czy uczy się tego na bieżąco w firmie i poznaje jak wszystko funkcjonuje?
Z: Wielu rzeczy można się nauczyć pracując w firmie, natomiast znajomość metododologii wytwarzania pozwala na szybsze wdrożenie pracownika do projektu. Nie trzeba pewnych rzeczy uczyć od początku. Z drugiej strony znajomość tych metod podnosi wartość takiego pracownika na rynku.
M: Czy metod wytwarzania oprogramowania są uczeni Twoi studenci?
Z: Na trzecim roku studenci będą mieli przedmiot związany z metodami wytwarzania oprogramowania.
M: Kiedy oprowadzałeś mnie po firmie, spotkałem jedną z naszych studentek, która dopiero co ukończyła pierwszy rok studiów. Czy nasza uczelnia dobrze przygotowuje do pracy w branży IT? Jak szybko można znaleźć pracę studiując informatykę w Collegium Balticum?
Z: Collegium Balticum bardzo dobrze przygotowuje do zawodu, studia są nastawione na uczenie tej części praktycznej, która bardzo ułatwia wejście w ten rynek.
„Umiejętności praktyczne są najwyżej oceniane przez pracodawców podczas rozmowy kwalifikacyjnej i są one najbardziej kluczowym aspektem procesu rekrutacji. Studia również są ważne ponieważ dają dużą, kompleksową wiedzę z wielu dziedzin, które nie zawsze na początku mogą się przydać, ale w trakcie rozwoju kariery, ta wiedza znajdzie swoje zastosowanie”.
Chcę podkreślić, że znając osoby, które studiują w Collegium Balticum, widząc jak się rozwijają, jak zdobywają wiedzę i doświadczenie, to już mogę powiedzieć, że kilka z tych osób znalazłoby w naszej firmie pracę.
M: Już po pierwszym roku studiowania?
Z: Tak, po roku studiowania jesteśmy w stanie kilku osobom zaoferować pracę. A były wśród nich również osoby, które dopiero wchodzą do branży i nie miały z nią wcześniej do czynienia.
M: Czy studia z Informatyki można śmiało polecić osobom spoza branży, dotychczas pracujących w zupełnie innych obszarach, chcących się przebranżowić?
Z: Tak, dokładnie.
M: Rok studiowania to bardzo krótko, czy taki okres wystarczy aby odnaleźć się w takiej firmie?
Z: Na pierwszym toku uczymy między innymi PYTHONA, który jest językiem programowania. W naszej firmie jest on używany głównie do automatyzacji testów. To znaczy, że już po pierwszym roku, jestem w stanie znaleźć wśród studentów testerów.
M: Czy dasz jakieś wskazówki przyszłym i aktualnym studentom Informatyki?
Z: Polecam aby kodowali jak najwięcej. Żeby czas wolny poświęcali na pisanie. W pracy często żartujemy, że kiedy kończy się studia i trafia do pracy w branży to człowiek odkrywa, że nigdy tak dużo nie kodował, jak za czasów, kiedy był studentem. To wynika z tego, że w trakcie typowego dnia pracy programista tylko 10% swojego czasu pracy poświęca na kodowaniu, czyli około 40-45 minut. Reszta to jest analiza problemu, wymyślenie rozwiązania i udokumentowanie go, a także przeprowadzenie testów swojego rozwiązania zanim odda się go do dystrybucji.
M: Opowiedz mi o typowym dniu pracy. Dużo mówi się również o strefach relaksu w takich firmach jak Google, Wy również posiadacie taką strefę?
Z: Jest playroom z telewizorem i konsolą. Pracownicy najczęściej grają w piłkę nożną. Jest dość regularnie używany. Są również popularne piłkarzyki. A nawiązując do typowego dnia, zazwyczaj pierwsze spotkania odbywają się około 9:00. Wszyscy są już po śniadaniu i po pierwszej kawie. Analizują zadania jakimi będą się zajmować, jakie problemy będą rozwiązywać. Potem następuje płynne przejście do zadań wykonywanych w ciągu dnia: analiza sytuacji, rozwiązywanie błędu, a po przeanalizowaniu- wymyślenie rozwiązywania i udokumentowane go. Bywa, że wymagany jest kontakt z klientem. Na końcu nadchodzi moment kodowania. Po tym następuje czas na relaks. Jest to na tyle wyczerpujące zajęcie, że jest potrzebna przerwa. Dlatego wydzielamy czas pracy i czas na relaks. Pracownicy mogą skorzystać z tarasu lub wyjść z budynku i przejść się wśród okolicznej zieleni miejskiej.
„Bardzo ważny jest „worklife balance” i dbamy o niego w ciągu dnia pracy. Istnieje u nas system, który na 5 minut przed zakończeniem pracy informuje o tym pracownika, że już za chwilę kończy się jego czas pracy. Ważne aby po wysiłku całego dnia spędzić czas z rodziną ze znajomymi, czy też pozałatwiać inne sprawy”
M: Nikt nie zabiera pracy do domu? Mówimy tu o pracy zabranej także „we własnej głowie”.
Z: Nie ma czegoś takiego (śmiech). W przypadku, kiedy pracownik ma do rozwiązania jakiś naprawdę duży problem i potrzebuje spokojnie nad nim pomyśleć, to istnieje u nas możliwość pracy z domu. Pracownik może 2 razy w miesiącu pracować we własnym mieszkaniu i spokojnie problem rozwiązać.
M: Jakie są zarobki w branży IT?
Z: Na rynku IT zarobki w Szczecinie zaczynają się od 3-4 tysięcy złotych. Wszystko zależy od praktycznych umiejętności kandydata. Są firmy w których stawki startują od poziomu 5 tysięcy złotych. Oczywiście dochodzą do tego benefity takie jak prywatna opieka medyczna, karty multisport i wiele innych.
M: Dziękuję Ci za rozmowę. Wierzę, że zachęciłeś osoby, które myślały o pracy w IT i do tego aby zrealizowały swoje zamierzenia i zaczęły studiować Informatykę.
Z: Również dziękuję za rozmowę i zapraszam do studiowania.
Rozmawiał Michał Krempa, Akademickie Biuro Karier SSW Collegium Balticum
Sylwetka Ziemowita Soloniuka: https://www.cb.szczecin.pl/wykladowcy/ziemowit-soloniuk/